Wakacje ministrantów w Bukowinie Tatrzańskiej

W sobotę 3 lipca kilkunastoosobową grupą, pod opieką księdza Proboszcza Jarosława Gralickiego, udaliśmy się na wakacyjny wypoczynek do Bukowiny Tatrzańskiej. Zanim samochody opuściły teren parafii, ks. Jarosław otrzymał od uczestników wyjazdu i ich rodziców, okazały tort z racji na przypadające w tym dniu urodziny.

Po kilku godzinach jazdy byliśmy na miejscu. Naszą kwaterą był (podobnie jak w ubiegłych latach) dom Agnieszki i Stanisława Galiców oraz budynek sąsiedni - Pani Marii Galicy, gdzie na parterze była nasza stołówka. Pani Maria jest mistrzynią w przyrządzaniu domowych posiłków, dlatego już nie mogliśmy się doczekać śniadań i obiadokolacji. Jedyne obawy które kładły się rysą na naszych planach to pogoda, gdyż wszelkie możliwe prognozy zapowiadały przez cały tydzień deszcze i niskie temperatury. Jednak tę kwestię postanowiliśmy oddać Bożej Opatrzności.

W dniu przyjazdu na kolację zorganizowaliśmy grill a dzień zwieńczył Apel Jasnogórski. Był  to stały element pobytu, podobnie jak poranna Msza święta - sprawowana w świetlicy naszego ośrodka przez księdza proboszcza.

W kolejnych dniach wędrowaliśmy po tatrzańskich szlakach: Sarnia Skała, Dolina Kościeliska, Dolina Stążyska, Dolina Chochołowska, Sanktuarium w Ludźmierzu, Kalatówki, Hala Kondratowa, Rusinowa Polana, Gęsia Szyja i Wizyta na Wiktorówkach u Królowej Tatr. Wstąpiliśmy również na chwilę na Krupówki, żeby spróbować lodów. W planach było również Morskie Oko, ale kiedy wybraliśmy się na parking przy Palenicy, okazało się, że podobne zamiary ma kilkutysięczna rzesza turystów i z powodu braku miejsc trzeba było zawrócić i zmodyfikować plany na ten dzień. Faktycznie, wielu rodaków obrało wakacyjny kierunek na Tatry.

Codziennie w ramach regeneracji korzystaliśmy z kąpieli w basenach Termalnych w Bukowinie, Białce Tatrzańskiej i Chochołowie. Czas w takich okolicznościach przyrody leci nieubłaganie szybko, dlatego w niedzielę 11 lipca, trzeba było obrać kierunek na Warszawę. Jeszcze tylko Msza święta, śniadanie, krótkie rozmowy z gospodarzami, przekazanie drobnych upominków i po godz. 11.00 wszyscy byliśmy już w samochodach. Z godzinnym postojem na obiad, około godz. 18.00 auta dojechały szczęśliwie do Warszawy.

Wspólnota ministrantów dziękuję księdzu Proboszczowi za możliwość wspólnego wyjazdu, za codzienne Msze, Słowo Boże oraz za sakrament pokuty. Dziękujemy naszym gospodarzom, za ciepłe przyjęcie i wspaniałe domowe posiłki. Wyjazd przebiegł w doskonałej atmosferze oraz pięknej pogodzie - wbrew pesymistycznym prognozom.

Na bardzo obszerną galerię zdjęć zapraszamy do działu Foto Galeria. Relacja będzie jeszcze uzupełniania o zdjęcia uczestników wyjazdu.